Pierwszym wydarzeniem Festiwalu Wolność i Pokój będzie wieczór poświęcony wybitnej – ale ciągle mało znanej – poetce romskiej Papuszy. Spotkanie odbędzie się w Muzeum Dialogu Kultur (Rynek 3, początek o godzinie 17).
Udział w spotkaniu wezmą: Elżbieta Ficowska (w przeszłości żona nieżyjącego Jerzego Ficowskiego – „odkrywcy” Papuszy), Angelika Kuźniak, autorka książki „Papusza”, Joanna Talewicz-Kwiatkowska, członkini Zarządu Stowarzyszenia Romów w Polsce i redaktor naczelna kwartalnika „Dialog-Pheniben” oraz Roman Kwiatkowski – współzałożyciel Stowarzyszenia Romów w Polsce. Spotkanie poprowadzi dr Małgorzata Kołaczek – sekretarz redakcji kwartalnika „Dialog-Pheniben”.
Poniżej fragment wstępu Jerzego Ficowskiego do książki „Papusza. Lesie, ojcze mój”:
Zjawisko artystyczne, któremu na imię Papusza, zasługuje na uwagę już z tego powodu, że jest jedyne w swoim rodzaju i bez precedensu: Cyganka, która przewędrowała większą część swego życia i zapisuje w swym własnym, cygańskim języku wiersze-pieśni. Istnieje wprawdzie pieśń cygańska, dzieło bezimiennej ludowej twórczości, ale nie znaliśmy nigdy – w ciągu pięciu stuleci cygańskich wędrówek w Polsce – świadomego twórcy, piewcy koczujących taborów, poety Cygana, którego imię byłoby znane i przetrwałoby w zbiorowej pamięci. (…)
Jej twórczość rozpoczęła się w przełomowym dla Cyganów polskich czasie – w latach masowego, odgórnie zarządzonego osiedlania wielowiekowych koczowników, w porze wielkiego dramatu Cyganów. Jest rzeczniczką i uczestniczką tego dramatu, jedynym jego artystycznym świadectwem. (…)
Zmarła 8 lutego 1987 roku. Była to śmierć Cyganki Bronisławy Wajs – bo takie nosiła imię i nazwisko – ale śmierć poetki Papuszy nastąpiła o długie lata wcześniej. Jej tragedia osobista, wywołanie mściwego wilka z cygańskich lasów, losy jej gwałtownie uśmierconej twórczości – to jeden z wielu konfliktów i jedna z ofiar u trudnego do przekroczenia progu nowego, odmiennego życia.
Cygańszczyzna nie toleruje kolaboracji z obcymi, zaufanie im okazane traktuje jako zdradę. Taką naukę wyciągnęła ze swej wielowiekowej izolacji, z niechęci obcego otoczenia. Z bezustannych zagrożeń, na jakie była narażona. A cóż dopiero cygańszczyzna zagrożona w swym tradycyjnym bytowaniu! Cofa się ona niejako do matecznika, upatrując w byle drobiazgu, w dopuszczeniu do publikowania własnych pieśni aktu wrogiego odstępstwa.
„Papusza była uroczą, delikatną i wrażliwą kobietą” – rozmowa z Elżbietą Ficowską (audio)
Wiersz Papuszy – fragment filmu R. Wójcika „Papusza” (audio-video)