Na zaproszenie Stowarzysznia Kielce odwiedziły siostry Ewa i Klara z nowohuckiej wspólnoty Zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa. Podczas prowadzonego przez prezesa Bogdana Białka spotkana mówiłu mięczy innymi o tym, że codzienna praca, bycie w trudnych środowiskach robotniczych, a nawet koczowniczych, może być formą modlitwy do Boga.
W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele kieleckich wspólnot: katolickiej – prowadzonej przez ojców kapucynów, ewangelicko-metodystycznej i prawosławnej.
S. Ewa i s. Klara przybliżając swój apostolat oraz jego założyciela i patrona bł. Karola de Foucauld podkreślały, że ich życie kontemplacyjne przekracza granice modlitwy. – Podejmujemy proste prace fizyczne, jako sprzątaczki, pomoce kuchenne, sezonowe pracownice w polu. Pragniemy w ten sposób dzielić niepewność życia ludzi ubogich w środowiskach robotniczych, a nawet koczowniczych – opowiadała s. Klara, która jest w Zgromadzeniu 20 lat.
– My na siłę nie ewangelizujemy tych ludzi. Poprzez życie razem z nimi i prace taką samą, jaką wykonują, staramy się być z nimi. Staramy się być w pomijanych i odtrącanych środowiskach i doznawać takich samych braków materialnych i duchowych – podkreśliła.
Natomiast s. Ewa (29 lat w Zgromadzeniu) podkreśliła, że w swej posłudze pragnie stawać się kimś z rodziny, środowiska, ojczyzny tych, wśród których żyje.
– Przyjmując ich mowę, obyczaje, a nawet mentalność, dzieląc do końca ich rzeczywistość, mogę pełniej nieść ich w modlitwie do Boga. Chcę poprzez naśladowanie Jezusa z Nazaretu wyrażać Ewangelię swoim życiem i pozwolić się ewangelizować tym, którzy mnie otaczają. Podobnie jak brat Karol zafascynowany i pociągnięty przez Jezusa, jesteśmy wezwane do życia kontemplacyjnego w świecie i to w świecie ubogich – mówiła.