W dniach 20-24 sierpnia tego roku minęło 75 lat od największej tragedii w historii Kielc – zagłady getta, do mieszkania w którym Niemcy zmusili ok 27 tysięcy Żydów. Stowarzyszenie Jana Karskiego zorganizowało dwudniowe obchody, którymi uczczono pamięć ofiar.
Uroczystości rozpoczęła msza w intencji zamordowanych, odprawiona w piątek, 25 sierpnia, w kościele oo. kapucynów przy ulicy Warszawskiej. Teren dzisiejszej parafii świętego Franciszka obejmuje obszar, na którym zlokalizowane było getto. Głównym celebransem był ks. Jan Oleszko, przełożony klasztoru Pallotynów na Karczówce. Przed rozpoczęciem liturgii Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, przypomniał tragedię sprzed 75 lat.
O godzinie 20.00 zapalono znicze przed pomnikiem „Menora”, poświęconym pamięci ofiar getta. W krótkim przemówieniu Bogdan Białek zaapelował, by nie używać sformułowania „likwidacja getta”. – Zlikwidować można sklep, a nie ponad 20 tysięcy ludzi. Mówienie w ten sposób to przejmowanie języka oprawcy – mówił prezes Stowarzyszenia, kierując te słowa szczególnie do zgromadzonych dziennikarzy. Warto zauważyć, że apel przyniósł skutek – w relacjach, które ukazały się na drugi dzień, pisano o rocznicy „zagłady getta”. Kielczanie zgromadzeni przy pomniku odmówili również Psalm 23. Następnie w Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu przy ulicy Planty 7 miał miejsce spektakl przygotowany przez młodzież z grupy teatralnej działającej przy Teatrze Żeromskiego. Młodzi ludzie sami opracowali program, w którym wspomnienia świadków życia i zagłady kieleckiego getta przeplatane były fragmentami biblijnej księgi Lamentacji Jeremiasza.
Nazajutrz, w sobotę 26 sierpnia, odbyła się pielgrzymka pamięci do Treblinki – miejsca śmierci kieleckich Żydów. Wzięło w niej udział ok. 40 osób. Pierwszym punktem wyjazdu było Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” w Warszawie. Ekspozycja Muzeum opowiada przede wszystkim o wspólnym, tysiącletnim współżyciu społeczności polskiej i żydowskiej, dlatego, w drodze do Warszawy, Bogdan Białek przypomniał historię kieleckiej wspólnoty żydowskiej. Uczestnicy byli pod wrażeniem nowoczesnej i bardzo treściwej głównej wystawy „Polinu”.
Po przebyciu 120 kilometrów dzielących Warszawę i Treblinkę, pielgrzymka dotarła na teren byłego obozu zagłady. Po drodze uczestnicy oglądali film poświęcony historii tego miejsca. W ciszy i skupieniu grupa Kielczan przeszła z parkingu do miejsca upamiętniającego ofiary. Przy kamieniu, który upamiętnia zamordowanych członków kieleckiej wspólnoty żydowskiej, głos zabrał Bogdan Białek. W przemówieniu, którego tekst zamieszczamy poniżej, mówił o dziesięciokrotnym zabójstwie kieleckich Żydów: przez opuszczenie, zamknięcie w getcie, morderstwa w Kielcach, nieudzielanie pomocy uciekinierom, stłoczenie w wagonach i wywiezienie, egzekucję w komorach gazowych, spalenie zwłok, przeszukiwanie przez miejscowych ludzi masowych grobów w latach powojennych, brak pamięci oraz odradzanie się idei bliskich faszyzmowi. Następnie uczestnicy pielgrzymi odczytali fragmenty wspomnień o zgładzie kieleckiego getta, po czym modlono się psalmami. Modlitwie przewodniczył ks. Jerzy Firczyk SAC z klasztoru pallotynów na Karczówce. Po czasie przeznaczonym na prywatną refleksję i modlitwę uczestnicy pielgrzymki ruszyli w drogę powrotną.